Zabiłbyś, żeby tam być.
Na małej wyspie w Irlandii ma się odbyć idealny ślub. Wszystko jest dopracowane na ostatni guzik, aby zdjęcia dobrze prezentowały się w piśmie dla celebrytów.
Ale gdy rozpoczyna się zabawa, wszystko zaczyna się walić jak domek z kart. Sieć telefoniczna przestaje działać, a o wyspę rozbijają się wzburzone fale, odcinając ją od świata. Dawne tajemnice i dobrze ukryta zazdrość...
ZABIŁBYŚ, ŻEBY TAM BYĆ.
Na małej wyspie w Irlandii ma się odbyć idealny ślub. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, aby zdjęcia dobrze prezentowały się w piśmie dla celebrytów.
Ale gdy rozpoczyna się zabawa, wszystko zaczyna się walić jak domek z kart. Sieć telefoniczna przestaje działać, a o wyspę rozbijają się wzburzone fale, odcinając ją od świata. Dawne tajemnice i dobrze ukryta zazdrość...
Zatrzymałam się i przeczytałam jeszcze raz, dłonie mi drżały, kiedy wpatrywałam się w tę okropną wiadomość. Na kartce wydrukowano tylko cztery słowa, tak małymi literkami, że prawie je przeoczyłam.
On cię nie kocha.
Marzyłam o tym dniu - o ślubie z Adamem, moją miłością od dzieciństwa. Nie miałam pojęcia, że mój idealny dzień zmieni się w koszmar. Tak bardzo cieszyłam się, przygotowując zaproszenia...
Zatrzymałam się i przeczytałam jeszcze raz, dłonie mi drżały, kiedy wpatrywałam się w tę okropną wiadomość. Na kartce wydrukowano tylko cztery słowa, tak małymi literkami, że prawie je przeoczyłam.
On cię nie kocha.
Marzyłam o tym dniu - o ślubie z Adamem, moją miłością od dzieciństwa. Nie miałam pojęcia, że mój idealny dzień zmieni się w koszmar. Tak bardzo cieszyłam się, przygotowując zaproszenia...
Gdy życie stawia przed tobą przeszkody, masz dwa wyjścia - poddać się albo zawalczyć.
Julita ma idealny plan na życie: rezydentura na chirurgii w szpitalu, w którym pracuje jej partner, wspólne mieszkanie, a potem może ślub? Ale w pewien październikowy poranek wszystkie te marzenia rozsypują się jak domek z kart. Paweł okazuje się kłamcą i oszustem, a miejsce w bydgoskim szpitalu z pięknego snu przeradza...
Pięć minut. Tyle potrzeba, by zakochać się w tej historii.
Dannie Kohan żyje według ścisłego planu. Wie, że poranny prysznic i makijaż zajmują jej równo trzydzieści sześć minut. Jeśli dodatkowo myje włosy - czterdzieści trzy minuty. Uważa, że związek powinien trwać dwadzieścia cztery miesiące nim para ze sobą zamieszka, a trzydziestka to idealny wiek na ślub. Dannie Cohan jest osobą, dla której odpowiedź...